sobota, 27 grudnia 2008

no to lecimy


Tak cały czas myślę, czy o wszystkim napewno pomyślałam..no ale nie pamiętam jeszcze wyjazdu, kiedy byłoby inaczej. W Stambule podobno leje. Mam nadzieję, że szybko mu minie ta zła pogoda, bo mam zamiar zrobić kilka fajnych zdjęć, a przede wszystkim dodać wiele bezcennych wrazeń do mojej kolekcji:)
Sasmolot dopiero jutro, ale dostać się z południa Polski do Warszawy, w dzień nieroboczy to nie całkiem proste zadanie logistyczne. Także czeka mnie noc w pekaesie, a potem koczing na lotnisku do czasu odprawy.
Zakupiłam fajny przewodnik, bardzo praktyczny na pierwszy rzut oka, jaki jest naprawdę okaże się na miejscu. Jedno jeszcze jest problemem: jak się dostać z lotniska Ataturka do miasta, a ja potrzebuję na turecką stronę miasta. Ale zasada numer 1. nie martwić się na zapas!
Dobra, pewnie pasowałoby się już spakować. Mam nadzieję, że walizka da radę.
Samych radości życzę wszystkim z okazji nadchodzącego, Nowego Roku. Przywitajcie go w niezapomniany, szczęśliwy sposób, by takich właśnie chwil doświadczać przez cały 2009-ty. Do siego!!! Po powrocie będzie fura zdjęć.

Brak komentarzy: