piątek, 12 grudnia 2008

jeszcze trochę


Jeszcze 2 tygodnie i będę w Stambule!

Świetnie!! cieszę się jak durna:)

Jedno z największych miast świata w zasięgu ręki...eeh.

Teraz trochę o nazwie tego miasta, która ewoluowała, jak ono same.

Najpierw było Bizancjum - od imienia Byzasa, ktory je założył.

Augusta Antonina- to nazwa z wieku III, związana ściśle z imieniem syna Septymiusza, Sewerem-Antoniuszem. Nova Roma - tak nazwał miasto kolejny panujący, Konstantyn I Wielki, cesarz. Nazwy Konstantynopol (miasto Konstantyna) uzył po raz pierwszy cesarz Teodozjusz II i nazwa ta przetrwała przez okres calego bizancjum oraz imperium osmańskiego.

Turcy są niesamowicie uczuleni na tę nazwę. Takze, jezeli komuś zależy na utrzymaniu dobrej reacji interracionalnej:), proponuję używać nazwy Istambuł. Można w ten sposób uniknąć niepotrzebnych dąsów. Do tego stopnia, że w 1930 roku rząd turecki wystosował oficjalną prośbę o zaprzestanie używania tej nazwy. Zależało im na pozostawieniu tylko tej najpowszechniej na świecie używanej - Istambuł (Stambuł).

Obecna nazwa pochodzi z greki i wywodzi się podobno od zniekształconego w ustach Turków wyrażenia greckiego εἰς τὴν πόλιν eis ten polin, co znaczy do miasta. Prawdopodobnie nazwa ta jest skutkiem pomyłki językowej.


cóż, wkrótce poczuję na sobie oddech tej metropolii, na razie tylko cudowne podniecenie na myśl o tym:)
(na zdjęciu stary Stambuł, XIXw.)

Brak komentarzy: