poniedziałek, 25 maja 2009

Orientalny makijaż oczu

Witajcie po chwili nieobecności!


dziś coś dla fanek cudownego makijażu kholem. Pamiętam, kiedy tato wrócił z delegacji w Libii i przywiózł różne pamiątki, m.in. naklejki. Tak najnormalniejsze naklejki, z tym, że przedstawiały przepiękne Arabki w hijabach i te oczy!!! Tak, to był mój ideał makijażu. Jedną naklejkę mam do dzisiaj, ale teraz nie wiem gdzie:(


Po latach, hehe (zabrzmiało!) będąc w Egipcie ciężko było mi znaleźć takie cudo. Niewiele wiedziałam co to ten khol!?
Otóż khol znany jest w Północnej Afryce pewnie tak długo, jak ona sama istnieje, no albo cos koło tego. Czym malowali się Egipcjanie w Starożytności?-właśnie kholem. Nazwa z arabskiego 'kahala', znaczy namaszczać, smarować oczy. Jest wiele sprzeczności na temat używania tego specyfiku. Odpowiednia mieszanka ziół działa obkurczająco na naczynia krwionośne w oku, przez co daje wrazenie bieli białka i dużego kontrastu. Beduini malują się po prostu palcem, nakładaja dość grubą kreskę. Ma to na celu rownież ochronę przed ostrym słońcem, czy kurzem pustyni.

Ech gdybym wiedziała o istnieniu khola w czasach glanów, skórzanej "papy" po ojcu chłopaka i czarnego makijażu:))
Ale to niestety zdania na temat dobroczynności khola są bardzo podzielone. Z jednej strony tradycja i urok takiego makijażu, z drugiej badania. A te nie są już tak łaskawe i stawiają używanie khola na ostrzu pewnego ryzyka, otoż odkryto, iż w kosmetyku produkowanym np. w Egipcie czy Maroku zawarte są związki ołowiu, który w skrajnych przypadkach prowadzi do poważnych powikłań.
Ja, póki co nie zauważylam u siebie zadnych efektów ubocznych, a uzywam khola od ok. 4 lat, na okrągło, bo nic nie daje tak spektakularnego efektu czerni! W Polsce khol można kupić np. na aukcji na allegro; z tego co widziałam są to przeważnie kosmetyki zakupione pewno, jako pamiątka z podróży.



Poniżej kilka zastosowań, czyli coś do inspiracji.


Fotek będzie dużo:)



pozdro:)

Brak komentarzy: