poniedziałek, 19 stycznia 2009

zimno..


Boże jaki ziąb!! ale żeby nie dać się tej zawiei (chyba tak się pisze ten twór; jesli nie bedzie neologizm:) zaczynam przegrzebywanie internetu, poszukując ofert pracy na sezon w Turcji. Chyba za bardzo poczuwam się, że licencja pilota jest moja- no jeszcze nie taką moją, ale już blisko:). Kilka wymogów ze strony pracownika:


  • miejsce: Alanya, obiecuję sumienność i szybką klimatyzację, znajomości z kim trzeba,

  • strój: niefirmowy:)))tkwię w swej naiwnosci, że przecież taka firma istnieć musi,

  • mieszkanie: sobie wynajmę, niechby się firma tylko dorzuciła,

  • zadowolenie z oddanego pracownika, w kategorii: ok za ok:)

no i tyle, pewno chwilę posiedzę, chcąc znaleźć takową. Do dzieła:hadi hadi!!!


na koniec jeszcze Manueli kilka słów:


Nie łudzę się, przedmioty to nie filozoficzne rzeczy same w sobie. One są protezami naszej niedoskonałości.


Radiesteci widzą wokół Kazimierza aurę indygo, od wapienia.(...)Mistyczne promieniowanie wspomaga dusze artystów, zwykli śmiertelnicy nie wyrabiają i piją na umór.


Ha, nasze niezakazane makowce - opium dla ludu europejskiego. We Francji uważają, że tradycyjne ciasto wschodnioeuropejskie z makiem jest wymysłem karteli narkotykowych. Indianie na uprawach koki też pewnie mówią o świętych roślinach niezbędnych do religijnych imprez.


Wysokie chmury, rozmyte nad Częstochową. Są gigantycznym zdjęciem rentgenowskim kości anielskich na ciemnoniebieskiej kliszy nieba.


Prawda, ze jest niezła!?!pozdrawiaaaaaam (fala netu...)

Brak komentarzy: