poniedziałek, 11 stycznia 2010

Mataviejitas

de
Dziś będzie zupełnie z innej beczki.

Głośna przed dwoma laty sprawa w Mexico City. Sprawa seryjnej morderczyni staruszek, Juany Barraza Samperio.
Spośrod wielu problemów socjologicznych w burzliwie rozwijającej się Ameryce Łacińskiej o tym mówiło się mało, a problem był i jest. I to problem nietuzinkowy, czy ktoś slyszał o podobnych przypadkach w innych krajach? W tak religijnym kraju jak Meksyk ostatnią tak glośną sprawą była historia siostr Gonzales, które prowadziły maly burdel w domu na wsi. Jak się później okazało, w ogródku za tym przybytkiem pochowały ponad 80 osób! Prawie wszystkie związane z prowadzonym przez siostry "biznesem": klienci i prostytutki, ktorzy im podpadli.
O dzisiejszym Meksyku w kategoriach przestępstw, morderstw, porachunków na ulicach słyszy się masę doniesień.

Sprawa Barrazy została wstępnie zamknięta w 2008 r., kiedy to została skazana na 759 lat odsiadki. Przebywa w zakładzie w Santa Martha Acatitla (że też wszystko w tym kraju musi się zaczynać od "santa"!) - więzieniu o zaostrzonym rygorze.
Co najciekawsze biegli sądowi ocenili jej świadomosć w chwili dokonywania zbrodni na zupelnie poprawną!Co zatem bylo nie tak? Dzieciństwo. Niestety w wielu przypadkach podobnych skrajnosci to, co dana osoba przezyla w swoich wczesnych latach niesamowicie rzutuje na późniejszy czas. Na fobie, depresje, problemy emocjonalne itp. Barraza Samperio wychowała sie w slamsach otaczających Hidalgo. Przez wiele lat była zapaśniczką lucha libre. Miała pseudo La Dama del Silencio. W tej kategorii występują dwa typy zawodników: tecnicos, czyli fair play oraz rudos - wszystkie chwyty. Ona była rudos. Jak wspomina w wywiadzie szefowa jednego z fan klubów lucha libre - "Tu nie przychodzą grzeczne dziewczynki, tylko babki, które muszą coś odreagować". Ona odreagowywała wiecznie pijaną matkę, która w wieku 12 lat sprzedała ją sąsiadowi za trzy piwa. Lucha libre pozwoliło się jej wyrwać z Hidalgo. Taki klucz do lepszego świata. Zabijała kobiety w wieku 60-90 lat, robiła to -jak mówila- by zemścić się na matce, która zrujnowała jej życie. Mordowała w charakterystyczny sposób. Dotychczas odowodniono jej zabojstwo kilku osob, próbuje się udowodnić kolejne (w sumie ok.80). Tak naprawdę na wymiar kary to raczej nie wpłynie. Meksykańskie prawo nie pozwala więzić dłużej niż 50 lat.
dla zinteresowanych temetem link do pełnego artykułu na ten temat, jaki ukazał się w"Wysokich Obcasach".

Brak komentarzy: