niedziela, 10 stycznia 2010



Ładnie się zaczął ten nowy, 2010!Zmianą pracy. Tylko jeszcze nie bardzo wiadomo na jaką. Podobną, czy zupelnie inną? Praktyczną, czy wymarzoną. Jestem delikatnie mówiąc rozdarta emocjonalnie. W końcu praktyczny koziorozec śmie marzyć o innych, niz przyziemne rzeczach...ale przeciez jedno zycie mamy do dyspozycji. Akurat biura podrózy zaczynają rekrutować na nowy sezon. Eh, zobaczymy co się wydarzy! czasem bieg wydarzeń najbardziej zaskakuje samych zainteresowanych.
Mam jeszcze kilka zdjęć z Barcelony i nie tylko, ktore chciałabym pokazać. Moze kogoś zainspirują do wyjazdu (ps. wizzair ma teraz megapromocję na bilety!), albo po prostu będzie przyjemnie popatrzeć na nie.


Piękne miasto niezaleznie od pory dnia! W oddali oświetlony kościół na wzgórzu Tibidabo

Panorama miasta widziana ze schodów pod muzeum

Tańczący SARDANĘ- narodowy kataloński taniec, jednoczący wszystkie klasy społeczne. Żaden festiwal nie moze obyć się bez tego tańca!Niestety pomnik stoi przy zejściu z Montjunc, które to akurat było remontowane. Po wspięciu się na pozostalość krawężnika tyle udalo się przemycić.



Rzut oka na Wzgórze Tibidabo skąpane w czerwieni zachodzącego słońca.



Rzut oka na port (powyżej i poniżej)


Sagrada Familia widziana z Montjunc

Schody pod Muzeum Sztuki Katalońskiej są miejscem spotkań lub po prostu kontemplacji i nicnierobienia:)


Wieza basztowa zamku.

Mroczna historia, mroczne zdjęcie.

W weekendy miejsce to ozywa! postaram się to pokazac niebawem.

Muzeum Sztuki Katalonskiej. Fasada w trakcie remontu niestetyyyy.

Brak komentarzy: