Naprawdę polecam!!!to trzeba poczuć na własnej skórze, to kiedy jest tak cudownie, a ty nie masz juz zupełnie siły by tańczyć. Uwierzcie, ze nikogo nie zdziwi widok człowieka wracajacego bez butów nad ranem;)
Szczególnie warto pojechać do tego cudownego miasta w okresie wielkiej fiesty, czyli od 15-go sierpnia włącznie. Fiesta major de Gracia - to wielka impreza w dzielnicy Gracia. Trwa tydzień i gwarnie jest dosłownie wszędzie, a na ulicach koncertują zespoly, grajkowie, kuglarze i tego typu twory. Trzeba jednak pamiętac, ze w tym okresie noclegi są najdroższe i często zarezerwowane wcześniej, więc last minute w tym przypadku może nie wypalić.
Najbliższe większe święto to 23-go kwietnia, Dzień Św. Jerzego - jest on patronem Katalonii i to trochę takie nasze-nienasze walentynki. Wszędzie napotykasz zakochane pary, które wcześniej obdarowaly się sercami czy różami, albo też idą żeby to uczynić. Na La Ramblas stoi wówczas cała masa straganów i straganików z kwiatami i innymi specyjałami umilającymi ten dzień.
Dla milośników muzyki gitarowej polecam koncerty podczas festiwalu gitarowego na przelomie kwietnia i maja. Cudowna pogoda i ten klimat...aż chce się żyć:) Wyjątkowo też obchodzi się tu dzień Św. Jana - Katalończycy znają go jako Nit del Foc, czyli noc ognia. W mieście odbywają się pokazy sztucznych ogni i najlepsze- na plażach palone są ogniska, ludzie siedzą, rozmawiają, grają, poezja!!
W lipcu z kolei na wzgórzu Montjuic odbywa się Festiwal Grecki, poświęcony greckiemu teatrowi, muzyce, tańcowi. Jest wtedy baaardzo barwnie i ciekawie. Jednym z bardziej znanych - przynajmniej z tv - wydarzeń skłaniających do imprezowania - jest Festa de la Merce(po 24 wrzesnia), wtedy odbywają się parady olbrzymów, kukieł z wielkimi glowami, ziejace ogniem smoki i okazja do zobaczenia, ale polecam skorzystać z możliwosci zatańczenia osobiscie sardany; tańca narodowego:)
tak to barwnie się tam dzieje, pozostaje się tylko wkomponować, pozdr:)