a na stateczku?, no alez oczywiście: natrętny paparazzo. Ja rozumiem, ze to jego praca, ale .. no coz, miał u mnie ksywkę KOMAR. Ta sama prawie niewyczuwalna obecność..
No juz prawie jesteśmy
a teraz foczki buch do wody! i tam? cuuuuda i dziwy. Raj pod wodą, niestety aparat nie miał odpowiedniej funkcji by to udokumentować:(
Na stateczku odbywa się około godzinny mini kurs nurkowania. Wtajemniczeni, albo przynajmniej zapoznani z tematem wiedzą co można przekazać w ciągu takiego czasu na temat zanurzania się i bezpieczeństwa pod wodą. No ale piękno podwodne wciąga...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz