Ładnie się zaczął ten nowy, 2010!Zmianą pracy. Tylko jeszcze nie bardzo wiadomo na jaką. Podobną, czy zupelnie inną? Praktyczną, czy wymarzoną. Jestem delikatnie mówiąc rozdarta emocjonalnie. W końcu praktyczny koziorozec śmie marzyć o innych, niz przyziemne rzeczach...ale przeciez jedno zycie mamy do dyspozycji. Akurat biura podrózy zaczynają rekrutować na nowy sezon. Eh, zobaczymy co się wydarzy! czasem bieg wydarzeń najbardziej zaskakuje samych zainteresowanych.
Mam jeszcze kilka zdjęć z Barcelony i nie tylko, ktore chciałabym pokazać. Moze kogoś zainspirują do wyjazdu (ps. wizzair ma teraz megapromocję na bilety!), albo po prostu będzie przyjemnie popatrzeć na nie.
Piękne miasto niezaleznie od pory dnia! W oddali oświetlony kościół na wzgórzu Tibidabo
Panorama miasta widziana ze schodów pod muzeum
Tańczący SARDANĘ- narodowy kataloński taniec, jednoczący wszystkie klasy społeczne. Żaden festiwal nie moze obyć się bez tego tańca!Niestety pomnik stoi przy zejściu z Montjunc, które to akurat było remontowane. Po wspięciu się na pozostalość krawężnika tyle udalo się przemycić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz